

natrafimy na setki jak nie tysiące mniej lub bardziej profesjonalnych dietetyków i trenerów personalnych. Łączy ich jedno: przekaz porad jak i co jeść, pić, aktywizować się, aby żyć zdrowiej i szczęśliwiej. Trenerzyosobiści są w kraju nad Wisłą jeszcze profesją egzotyczną, przez niektórych uznawaną za sposób na wyzysk i oszustwo pieniężne, a jeszcze przez innych poddawaną krytyce.
Sektor e-trenerów zdaje się wzrastać w ostatnich latach. Jest to rzecz jasna spowodowane przenoszeniem kolejnych usług, poradnictwa i stylów życia do sieci. Tutaj wszystko można wyklikać, przeczytać oświetlenie (zobacz witryna internetowa) wydrukować w ciągu dosłownie paru chwil – zakupy online, bankowość detaliczna online, odchudzanie i dietetyk on-line są w internecie na porządku dziennym. Jakie są pozytywy i zagrożenia takiego stanu rzeczy?
Skuteczny research to podstawa w początkowym rozpoznaniu wszelkiej internetowej usługi. Wirtualny trener – dopóki nie zobaczymy go naprawdę w cztery oczy kinkiet (zobacz pełna treść) przez kamerkę, dopóty opieramy własne zaufanie na zakładkowym portfolio i czytelnej stronie internetowej z przepisami na zdrowy styl życia. Tej bariery ciągle nie przeskoczy wielu ludzi, szczególnie tych nastawionych na kontakt wzrokowy i osobisty z trenerem. Wyłapanie perełki przez sieć leży już w naszej gestii, warto więc dać sobie trochę czasu na szukanie.
Trener osobisty online oberwie, osobiście lub w opinii społecznej, jeśli w terapia nie da pożądanych efektów w rzeczywistości. Przyczyny takiego stanu rzeczy są różne: dieta, niezdrowy styl życia w trakcie terapii, używki, nieprofesjonalizm trenera itp. To ostatnie należy likwidować w zarodku jak najszybciej. Wydawajmy na zdrowie z głową i z rozsądkiem. Jest ono bowiem najważniejsze w życiu.